– Najwyższa pora na zmiany w wadze ciężkiej – mówi w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Andrzej Gmitruk były trener Tomasza Adamka, który już za cztery dni na wrocławskim ringu zmierzy się z Witalijem Kliczką o pas WBC wagi ciężkiej.
„Góral” jednak faworytem nie jest. –Taka pozycja przed walką to w kategorii ciężkiej dla niego chleb powszedni. Gdy walczył z Paulem Briggsem, czy ze Steve’em Cunninghamem, też nikt na niego nie stawiał. Nie wiem skąd ten pesymizm w naszym narodzi – zastanawia się Gmitruk, który przypomina, że najlepszy polski pięściarz nie jest wcale mniejszy niż wielcy mistrzowie z przeszłości.
– Największego byka można rozbić. Spytajcie Muhammada Alego albo Evandera Holyfielda. Obaj ważyli ok. 98-100 kg w czasach gdy zdobywali pasy mistrzowskie – mówi szkoleniowiec i zwraca uwagę w czym pięściarz z Gilowic ma największe szanse.
– W walce w półdystansie, choć w starciu z Kliczką i taka taktyka będzie niebezpieczna. Liczę na doskonałą pracę nóg Tomka, jego świetny balans tułowia i fakt, że on nigdy nie traci zimnej głowy – kończy Gmitruk.
Cała rozmowa w „Przeglądzie Sportowym”.
Zobacz także: „Jeżeli Adamek stanie, będzie workiem”